Na blogu opisuję różne interakcje z którymi mam do czynienia, poznając kolejną, kolejną, kolejną... kandydatkę na towarzyszkę życia. Nazwa bloga wzięła się od ulicy w Warszawie: ul. Ciasna ;-) a 18, bo to jest pełnoletniość ;-)
wtorek, 3 maja 2011
jesienna Ania
Odezwałem się do Ani, z którą byłem przez jakieś 3 miesiące. Fajna, malutka. Szkoda tylko, że piersi ma małe i niejędrne, tylko takie lekko sflaczałe. Ale dupka... boziu... masełko. Do dziś nie mogę zapomnieć jak fajnie się ją rypało od tyłu, z widokiem na plecy. I uwelbiałem ją lizać. Pyszna cipeczka, że aż mam ochotę znowu zacząć z nią bajerować. Hehm... ale teraz muszę skupić się na Magdzie, bo mam wrażenie, że coś z tego może wyjść:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz