piątek, 20 maja 2011

stara znajoma

Poznałem ją w ciekawych okolicznościach, z seksem niezwiązanych :-)
Znamy się pełne 9 lat i kilka dni, przez pierwsze 2 lata spędziliśmy ze sobą sporo czasu. Bez całowania, bez seksu. Całkowicie jak kolega i koleżanka. W dodatku ona była wtedy dziewicą ;-)

Odwiedziłem ją dziś, siedzieliśmy sobie w ogrodzie i gadaliśmy na luzie o róznych rzeczach. Miło było :-)

Wyszło na jaw, że był taki moment, kiedy miałem na nią ochotę. Oja dawno temu się to działo... W plenerze byliśmy, jadła osiemnastka (a może 17ka?) jogurta, i spadł jej w dekolt.... ona się uśmiała wtedy, a ja miałem jedno skojarzenie, tak mocne, że aż się odwrócilem... Chciałem wtedy zcałować tego jogurta z tego dekoltu... nie chcąc robić nikomu ochoty, to dopowiem, że ona ma urodę włoszki, ale gruba nie jest, normalna :-) i chyba nawet była wtedy w żywożółtym staniku... bomba!

i tyle :-)

noc bez Magdy

...w końcu nastąpiła, a jak. Magda całą noc w pracy, więc pierwsza od chyba 1,5 tygodnia noc w swoim domu. Tak jokoś dziwnie....

Jestem pewien, że nie będę z nią na stałe. Sexualnie to nie to. Poza tym wyglądem jednak troche mnie odpycha, a tego ni lubię....

W pozostałych kwestiach dogadujemy się bardzo dobrze :-), ale to jednak chyba za mało dla faceta...

niedziela, 15 maja 2011

ciasna Magdalena

oj...
dzieje się i to bardzo dużo.
Nie śpię w domu od blisko dwóch tygodni. Tego dawno nie było. Na dodatek polubuli mnie. Hmm... może w końcu to jest to? No i Magdalena się przełamała, aż w szoku jestem, bo nie nakłaniałem, nie zmuszałem, tylko tak sama z siebie... zdjęła majtki :-) miło :-)
teraz, po tych kilku-kilkunastu seksach jeszcze się nie dograliśmy, ale wiem dlaczego i ona też, więc to tylko kwestia czasu ;-)
Poza tym, nie wygląda na super doświadczoną, więc będę musiał paru rzeczy ją nauczyć, co może okazać się ciekawe i miłe :-)
A jaka jest? Gdyby nie papierosy, to pyszna, aż ślinka cieknie... mniam....
I ciasna, niesamowicie ciasna. Aż za ciasna!
Brakuje mi większych niż A, piersi... :-(

wtorek, 3 maja 2011

jesienna Ania

Odezwałem się do Ani, z którą byłem przez jakieś 3 miesiące. Fajna, malutka. Szkoda tylko, że piersi ma małe i niejędrne, tylko takie lekko sflaczałe. Ale dupka... boziu... masełko. Do dziś nie mogę zapomnieć jak fajnie się ją rypało od tyłu, z widokiem na plecy. I uwelbiałem ją lizać. Pyszna cipeczka, że aż mam ochotę znowu zacząć z nią bajerować. Hehm... ale teraz muszę skupić się na Magdzie, bo mam wrażenie, że coś z tego może wyjść:-)

czwarta noc

Czwarta noc poza domem, spędzona u Magdy, z Magdą. A już myślałem, że jestem za stary na takie cyrki. A tu nie! Da się! Jest tak normalna, że aż się boję ;-)

poniedziałek, 2 maja 2011

weekendowa Magda

Tak, cały czas ta sama Magda.
Przez majowy weekend spędziłęm z nią sporo czasu.
Noc z piątku na sobotę spędziłem u niej. W sobotę ok 5 nad ranem wróciłem do domu, i poszedłem spać. Pojechałem do niej po 22 by znowu spędzić z nią noc.
W niedzielę leżeliśmy w łóżku do godziny 13. Masakra. Potem poszliśmy na spacer, na obrzeża, do lasu. Ona nie ma nic przeciwko szwędaniu się po lesie!!! Takich kobiet jest mało. Nie lubi jedynie wchodzić pod górki, bo pali... :/, i dostaje zadyszki hehe... ale w nocy powiedziała, że postara się mniej palić przy mnie, dla mnie. Ale powiedziała, charakterystycznie podnosząc palec wskazujący do góry: "nie powiedziałam, że rzucę.". Tak czy inaczej to dobry krok naprzód.
hmm... pomimo, iż robi mi ochotę, to nie mam na razie potrzeby przespać się z nią. Zwykła jej obecność obok wystarcza. Spaliśmy ze soba, ale sexu nie było. Może dziwne, i nierealne, ale jednak. Da się tak i wcale nie jest źle.
Czasem chyba leżenie razem w objęciach, w łóżku, przed tv, z winem, wystarcza w zupełności.

Ciekawe, czy dziś do niej pojadę... ;-)