niedziela, 30 października 2011

facet w związku

facet, który jest w związku, tak jak ja, ma pewien problem.
Swoją drogą, jest to uzależnione od wielu czynników i nie wiem czy któryś z nich jest bardziej decydujący. Atakują moje oczy takie kobiety, o takich cudownych kształtach... pięknych ustach, szczuplych udach, małych dupeczkach... itd. Kusi niesamowicie. Na bzyknięcie. Na szczęście nie jestem rasowym podrywaczem. Kobieta z którą jestem w zupełności mi "wystarcza", zaspokaja" moje potrzeby. Ale pozostaje jednak pewien niedosyt.

Nie, do chwili obecnej nic nie miałem na boku. Z jendej strony nie wiem czy w dłuższej perspektywie ten związek przetrwa. Nic nie wskazuje żeby miał się nie udać. Z drugiej strony, są kobiety, które znam, i które jeśli tylko by się ze mną przespały, kilka razy, i byłoby im dobrze, i w łóżku i w życiu ze mną - to myślę, że zmieniłbym obecną kobietę na lepszy model. Pomijam, że się boję tego.

I to jest ból. Żeby sobie żadna z was, czytające to kobietki, wzięła głęboko do serca. Kocham ją, ale są istniejące równolegle do niej kobiety, które kocham bardziej! To jest niesamowite i smutne jednocześnie. Dochodzę do stwierdzenia, że inne kobiety, a są ich 3-4 kocham bardziej niż swoją własną partnerkę!

Nie chcę jej zdradzić - jeśli chodzi o związek, sex. Jest ok. Z drugiej strony, nie będę z inną kobietą, jeśli sexualnie się nie zaakceptujemy. To jest ból, bo nie wiem co mam robić :-(

piątek, 14 października 2011

zdrada kusi

Oj bardzo mnie kusi żeby ją zdradzić. Za każdym razem gdy wyjeżdżam z miasta w delegację pierwsza myśl to coś wyrwać. Prędzej czy później to się stanie. Jedną kobietkę już mam nagraną, to tylko kwestia czasu.
Wiem, że z nią nie będę... Długofalowo nie wytrzymam. Poza tym chcę jeszcze postukać troszkę dziewczyn. Marzy mi się zgrabna śliczna, szczuplutka blondyneczka o długich włosach... Tak ją wziąść od tyłu...