poniedziałek, 23 kwietnia 2012

recepcjonistka

Czasem na wyjazdach służbowych muszę nocować po hotelach. W środku Polski znalazłem niedrogi, niezbyt ekskluzywny hotelik. Z zewnątrz wygląda marnie, w środku nie jest najgorzej. Pani recepcjonistka jest cholernie miła. Przyniosła do pokoju fakturę, a ja byłem tylko w majtkach. Podeszła do mnie. A ja kretyn nic nie zrobiłem. To było tydzień temu. Wczoraj nocowałem w tym samym hotelu. Z panią wywiązała się krótka rozmowa. Zaprowadziła mnie do tego samego pokoju. Chwilę wcześniej wydała ręcznik. Byliśmy stosunkowo blisko siebie, ale do niczego nie doszło. Kilkanaście minut później przyniosła poprawioną FV.
Nie wiem jak to wszystko rozumieć....
Ma męża, dzieci - tyle się o niej dowiedziałem. A jednocześnie mam wrażenie że chce czegoś więcej, że się jej spodobałem. Jak byście to rozegrali?
Nie będę ukrywać że jest całkiem atrakcyjna, może tu i ówdzie kilka kg więcej ale rzekłbym, że w normie. Jest ładna :-) i czuję, że ma chcice. Mam nadzieję, że się nie mylę... Bo jeśli się mylę, to już później nie będę tam nigdy nocować. A jeśli się nie mylę, to z pewnością będę tam nocować częściej.

Co robić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz